nairobi |
Wysłany: Pon 22:55, 19 Lut 2007 Temat postu: dziwne powarkiwania??? |
|
Witam!
Od dnia 11 lutego jestem posiadaczką około 3-4 letniej suczki, mieszańca, ze schroniska. Została oddana przez właściciela mieszkającego na wsi, bo "kury gania".
Od ok 5 dni suka w godzinach wieczornych zupełnie nagle zaczyna warczeć (nie marszcząc pyska) i szczekać.
Opiszę może jedną taką sytuację dokładniej: Siedzę sobie na necie, jak dzisiaj, pies śpi ok 3 metry ode mnie, na dywanie, jak dzisiaj. Nagle pies podnosi głowę , zaczyna warczeć i poszczekiwać, cały czas się na mnie patrząc. Zawołałam ją, a ona na chwilę przestała, pouderzała ogonem w dywan, znaczy się pomerdała,trwało to chwilkę, po czym znowu zaczęła warczeć i poszczekiwać. Tym razem przywołałam ją do siebie, podeszła, pogłasakałam ją, położyła się koło mojego krzesła i spała dalej. Niecodziennie trafiam w moment, kiedy ona zaczyna to robic przy mnie, ale ona nie szczeka na obcych, ani na przejeżdające pod oknem samochody czy inne rzeczy, nie szczeka, jak ktoś puka do drzwi, nawet nie szczeka na listonosza, także to nie jest takie typowe zachowanie psa w domu, zwłaszcza, że ona bardziej warczy niż szczeka.
Nie wiem czy to ma związek - podaczs snu ma ok minutowe drgawki, często ziewa.
Czy to objaw początków agresji? To mój pierwszy pies, mam w domu małą siostrę, w schronisku zapewniali, że to spokojny pies. Boję się, że rodzina każe mi oddać suczkę do schroniska w obawei przed zdrowiem i życiem własnym.
Czy może to być objaw jakiejs nie wiem, choroby psychicznej tego psa? schizofreni? A może ją cos boli? Ale tak regularnie, co wieczor?
Normalnie suczka jest bardzo przyjazna, bystra, nie rusza ją nawet tarmoszenie mojej siostry. Dlatego dziwne są te jej wieczorne "napady". Czy to może przerodzić się w agresję? Co do dominacji lub jej braku - pies spi w moim lozku jak nie patrze, a nawet jak patrze, to nie schodzi(ale jak już zejdzie, to się ugina do ziemi, albo kładzie na plecach, trzeba ją z tego łóżka zrzucać, ale tak ogólnie to się słucha raczej.
Jestem z Wrocławia, poradźcie, bo widzę, że znacie się na psach może jakiś psi psycholog by się tu przydał? Może ktoś z Was kogoś poleci? |
|