1 sierpnia zgarnęłam z ulicy amstaffkę latającą za każdym samochodem i zupełnie bezradną.Najprawdopodobniej ktoś ją wyrzucił z samochodu:( Sunia ma ok.5-6lat,jest maści brązowej w pręgi,ma śliczną białą krawatkę i białe końcówki łapek.Kiedyś miała szczeniaki.Bardzo przyjacielska potrzebująca kochającego właściciela.Niestety nie polubiła się z moim psem i kotem i musiałam ją oddać.Obecnie znajduje się w hotelu dla zwierząt w Łodzi na ul.Kosodrzewiny 56 .Chcę jej znaleźć kochający dom gdzie będzie oczkiem w głowie właściciela.Nie przepada za kotami (gania je),inne psy też nie wchodzą w rachube.Bardzo przywiązuje się do właściciela.MA wspaniały charakter i jeżeli poświęci jej się trochę czasu odwdzięczy się wielką miłością.
Megi zaraz jak znalazłam zawiozłam do weta.Dostała zastrzyk na swoje uczulenie na pchły,została odpchlona oraz odrobaczona.Tak to jest zdrowa i pełna życia.
Jeżeli byłby ktoś chętny chętnie pomogę
chętnym wyślę zdjęcia, oto mój mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1